Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki
85
BLOG

List do pomnika Księcia Józefa [Warszawa od ka do jot]

Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki Rozmaitości Obserwuj notkę 0

List adresowany do pomnika? Brzmi to może niewiarygodnie, ale okazuje się, że taka korespondencja przytrafiła się poczciwej Poczcie Polskiej w 1925 r. I o ile nadawca pozostał do dziś nieznany, to adresatem był konny posąg samego Księcia Józefa, stojący wówczas przed Pałacem Saskim.

Otóż "Kurjer Poranny" - zawsze jak najlepiej poinformowany w sprawach, które miały choć trochę posmaku sensacji - opisywał jak to pewnego wiosennego dnia "posterunkowy XII komisarjatu pełniąc służbę na pl. Saskim przy pomniku ks. Józefa Poniatowskiego zauważył, że zbliżył się listonosz, wyjął z torby kartę pocztową, położył ją na płycie »Nieznanego Żołnierza« i oddalił się". Po skończonym obchodzie policjant zabrał list, szybko sporządził stosowny raport i oba dokumenty wręczył swojemu pryncypałowi.

Kartka była zaadresowana tak: "Plac Saski (pomnik ks. Józefa Poniatowskiego) na płycie »Nieznanego Żołnierza«". Tu warto wspomnieć, że sam Grób Nieznanego Żołnierza umieszczono w kolumnadzie Pałacu dopiero parę miesięcy później, w listopadzie; natomiast od grudnia 1924 r. przed pomnikiem ks. Poniatowskiego leżała płyta upamiętniająca "Nieznanego żołnierza poległego za Ojczyznę".

Treść tajemniczej korespondencji brzmiała następująco: "Do oceny szanownych obywateli! Ja wybrałem parę miejsc na mogiłę »Nieznanego Żołnierza«. W Al. Ujazdowskich na miejscu po zburzonej cerkwi." Poczym autor przypominał męstwo bohaterskich żołnierzy, dzięki którym "my w Polsce jesteśmy swobodni, jesteśmy u siebie. Nie wolno więc nam zapominać o zmarłych bohaterach. Cześć Im za ocalona Ojczyznę! Nie wolno nam również zapominać i o żywych obrońcach Ojczyzny!"

"Drugie miejsce to na Placu Saskim, ale przed Księciem, nigdy w tyle" - pisał dalej anonim i w dość obcesowo zwracał się do książęcego monumentu - "Mości książę będzie łaskaw cofnąć się 5 m. w tył, czego na pewno Jego książęca mość nie odmówi i ustąpi miejsca »Nieznanemu Żołnierzowi« na mogiłę, gdyż książę Józef żołnierza tak kochał gorącem sercem, jak i Józef Piłsudski. Ci dwaj Józefowie to Ojcowie i opiekunowie żołnierzy. Za to Im cześć po wszystkie czasy. Z uszanowaniem »Nieznanemu Żołnierzowi« - Nieznany autor."

Aberracje nieszkodliwego maniaka wraz z raportem posterunkowego-służbisty odłożono ad acta XII komisariatu, no a dobrze poinformowany dziennikarz "Kurjera" zainkasował wierszówkę. Słowem sprawa cieszyła się życiem jętki jednodniówki i wkrótce o niej zapomniano. Tymczasem czterdzieści lat później, w 1965 r. pomnik księcia Józefa cofnął się. I to nie o postulowane pięć metrów, lecz od razu o kilkaset! I stanął przed frontonem Pałacu Namiestnikowskiego, w którym mieściło się wówczas Prezydium Rady Ministrów. Książę stanął - jak to dowcipnie zauważali wówczas warszawiacy - "tyłem do żłobu". I kto wie, czy nie mogło tak się stać za sprawą owego listu posłanego do księcia w 1925 roku…
__________

Niniejszy tekst - w skróconej formie - ukazał się w 2007 r. na warszawskich stronach "Dziennika" w ramach cyklu "Alfabet warszawski". Wydawca nie podpisał był jednak z autorem stosownej umowy, zaś otrzymane przezeń honorarium urągało dobremu imieniu Wydawcy oraz jego - powszechnie znanym w całej Europie - możliwościom finansowym.

Wtrynia swe trzy grosze od 26 maja 2009 r. "Hospicjum Zaolzie" - rzecz o umieraniu polskości na zachodnim brzegu Olzy Wydawnictwo Beskidy, Wędrynia 2014 Teksty rozproszone (w sieci) Kogo mierzi Księstwo Cieszyńskie. W poszukiwaniu istoty bycia "stela" (Dziennik Zachodni) Mocne uderzenie (obrazki z Wileńszczyzny) (zw.lt) Wraca sprawa Zaolzia (Rzeczpospolita) Cień Czarnej Julki (gazetacodzienna.pl)   Lubczasopismo   Sympatie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości