Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki
1894
BLOG

Ostatni książęta mazowieccy [Warszawa od ka do jot]

Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Ostatni piastowscy władcy Mazowsza - Stanisław (1500-1524) i Janusz III (1502-1526) umarli w Warszawie w odstępie raptem 19 miesięcy. Każdy z nich w chwili śmierci liczył sobie raptem 24 wiosny. Ponad 480 lat temu, w nocy z 9 na 10 marca 1526 r. zszedł z tego świata Janusz (człek - co notowali współcześni - "ogromnej siły i postury"). Po jego śmierci pojawiła się pogłoska, że został otruty, podobnie zresztą jak i jego starszy brat.

Historyczny herb Mazowsza (obecnie herb powiatu warszawskiego-zachodniego)

Nagły zgon obu Piastowiczów zaskoczył wszystkich. I choć wiedziano, że obydwaj za kołnierz nie wylewali, a i nie stronili od towarzystwa dam, to mało kto z książęcych poddanych dawał wiarę zapewnieniom, że przyczyną zgonu było zatrucie alkoholowe, dziedziczna gruźlica, czy choroby weneryczne. Winą za ich zgon lud obarczał wojewodziankę płocką Katarzynę Radziejowską, kochankę obu braci, która to miała niby z zemsty za utratę wpływów na dworze dokonać podwójnej zbrodni.

Mazowsze w tym czasie (okrojone już z ziemi rawskiej i płockiej) było lennem Korony Polskiej, lecz cieszyło się pewną samodzielnością. Książęta pieczętowali się własnym, czwórdzielnym herbem przestawiającym piastowskiego orła i czerskiego smoka (podobny herb jest używany obecnie przez powiat Warszawa-Zachód). Centralnie położone Mazowsze i Warszawa, w połowie drogi między litewskim Wilnem a koronnym Krakowem było łakomym kąskiem dla Jagiellonów. Upolityczniona mazowiecka szlachta niemal otwarcie oskarżała przeto o otrucie żonę Zygmunta Starego, słynną intrygantkę Bonę Sforzę.

Ostatecznie wyjaśnieniem sprawy śmierci książąt zdecydował się zająć osobiście sam król Zygmunt, który powołał nawet specjalną komisję. Dochodzenie jednak zamknięto słowami, że "książę nie sztuką ani sprawą ludzką, lecz z woli Pana Boga Wszechmocnego z tego zeszedł świata i umarł".

Ostatni Piastowicze zostali pochowani w kolegiacie świętego Jana, a fundatorem nagrobka był - i to ciekawe - sam Zygmunt Stary, który zlecił jego wykonanie najlepszemu wówczas w kraju warsztatowi Berrecciego (który pracował właśnie nad wawelską Kaplicą Zygmuntowską). A potem król jegomość mógł już bez przeszkód inkorporować Mazowsze do Korony. I stan ten trwa po dziś dzień.
__________

Niniejszy tekst - w skróconej formie - ukazał się w 2007 r. na warszawskich stronach "Dziennika" w ramach cyklu "Alfabet warszawski". Wydawca nie podpisał był jednak z autorem stosownej umowy, zaś otrzymane przezeń honorarium urągało dobremu imieniu Wydawcy oraz jego - powszechnie znanym w całej Europie - możliwościom finansowym.

Wtrynia swe trzy grosze od 26 maja 2009 r. "Hospicjum Zaolzie" - rzecz o umieraniu polskości na zachodnim brzegu Olzy Wydawnictwo Beskidy, Wędrynia 2014 Teksty rozproszone (w sieci) Kogo mierzi Księstwo Cieszyńskie. W poszukiwaniu istoty bycia "stela" (Dziennik Zachodni) Mocne uderzenie (obrazki z Wileńszczyzny) (zw.lt) Wraca sprawa Zaolzia (Rzeczpospolita) Cień Czarnej Julki (gazetacodzienna.pl)   Lubczasopismo   Sympatie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura